(ADHD) Kiedy głowa jest zbyt głośna, a dłonie nie mogą przestać

(ADHD) Kiedy głowa jest zbyt głośna, a dłonie nie mogą przestać

Kiedy myśli są zbyt szybkie, a dłonie szukają ulgi

Wiele osób z ADHD lub tendencją do przebodźcowania doświadcza momentów, w których myśli rozpędzają się jak pociąg bez hamulców. W głowie robi się głośno, trudno wybrać jeden kierunek, a ciało reaguje napięciem. Dłonie zaczynają szukać czegoś, co pomoże rozładować nadmiar energii. To nie jest dziwactwo — to naturalna próba odzyskania kontroli nad własnym układem nerwowym.

Niepokój, którego nie widać

Z zewnątrz takie zachowania mogą wyglądać niewinnie: stukanie palcami po stole, kręcenie długopisem, drżenie nogi. W rzeczywistości to sygnały, że mózg próbuje sobie poradzić z chaosem bodźców. Układ nerwowy potrzebuje stałego, powtarzalnego bodźca, aby choć na chwilę uporządkować myśli i skupić uwagę na jednym zadaniu.

Cichy mechanizm regulacji

Prosty ruch ręką, powtarzalny klik czy nacisk palców daje mózgowi coś niezwykle ważnego: poczucie rytmu i przewidywalności. W momencie, gdy myśli rozjeżdżają się jak warkocz kabli, powtarzalny dźwięk albo nacisk pozwalają odnaleźć poczucie „tu i teraz”. To działa szybciej niż długie techniki relaksacyjne i można to zrobić dyskretnie, gdziekolwiek jesteś.

Dlaczego dłonie wiedzą pierwsze?

W sytuacjach stresu lub przebodźcowania ciało reaguje instynktownie. Dłonie chcą coś ścisnąć, nacisnąć albo kliknąć, bo to daje natychmiastowe ujście napięcia. To właśnie dlatego tak wiele osób ma w zwyczaju bawić się małymi przedmiotami: w chwilach chaosu sensorycznego dłonie przejmują funkcję „bezpiecznika” dla mózgu.

Uporządkowanie chaosu w głowie

Gdy układ nerwowy otrzymuje prosty sygnał dotykowy w równych odstępach czasu, przełącza tryb działania. Myśli zwalniają, ciało się rozluźnia, a przepływ bodźców staje się łatwiejszy do przetworzenia. Powtarzalność daje poczucie kontroli — a kontrola daje spokój. To mechanizm, którego nie widać na pierwszy rzut oka, ale czuć go natychmiast w środku.

Chwila oddechu w świecie pełnym bodźców

Nie trzeba wiele, aby pomóc mózgowi wrócić na właściwe tory. Wystarczy drobny rytuał dłoni, który można wykonać w autobusie, na lekcji, w biurze czy w domu. Taka chwila koncentracji potrafi zmienić przebieg całego dnia. Po kilku takich „mikroresetach” łatwiej przeskoczyć przez zadania, skupić się na rozmowie i znaleźć równowagę w hałaśliwym otoczeniu.

Powrót do blogu